„Po prostu się zrelaksuj” – LOL

Noc przed kobiecą sesją. Jak przetrwać i nie zwariować :)
Najgłupsza rzecz, jaką fotograf portretowy może powiedzieć osobie przed obiektywem na sesji zdjęciowej, to 'zrelaksuj się'!
Serio?!
Człowiek nie spał całą noc przed zdjęciami, wiercił się i myślał, jak nie wyglądać spiętym w kadrze, a wystarczyło mu powiedzieć, żeby się zrelaksował! Wielkie dzięki, kurde! Jakby sam nie wpadł na to, żeby się odprężyć!
Nawet osobom z doświadczeniem czasem potrzeba kilku minut, żeby wejść w odpowiedni nastrój. Dla kogoś bez doświadczenia może to zająć znacznie więcej czasu – i to jest normalne!
Nie próbuj na siłę się uspokajać. Pogódź się z tym, że początkowy stres nie zniknie, zanim sesja zdjęciowa się nie zacznie. Po prostu dotrzyj do studia fotograficznego i pozwól, żeby sesja się rozpoczęła. To jedyne, co od ciebie zależy. Resztą niech martwi się fotograf.
Gdy już przekroczysz próg studia – to jego problem, żeby zrobić kilka dobrych portretów. Najważniejsze, żebyś nie zemdlała.
P.S. A jeśli jednak zdecydujesz się zemdleć, zrób to dramatycznie, rozkładając się w designerskim fotelu z grzbietem dłoni przyłożonym do czoła. Żeby nawet w takiej sytuacji wyszły dobre zdjęcia 😉
Na zdjęciu - Oksana. Szczerze przyznała, że przez kilka nocy przed sesją źle spała i denerwowała się, ale gdy tylko dotarła do studia, stało się jej znacznie lżej i już po 20-30 minutach się rozluźniła. Udało nam się zrobić mnóstwo pięknych kobiecych portretów!
